Hej kochani!
Dawno na naszym blogu nie było firmy Bell, dlatego też musiałyśmy to zmienić i napisać kolejną recenzję. W sumie podsumowując ubiegły rok - ta marka okazała się jedną z naszych ulubionych zaraz obok Nailscompany i BornPrettyStore. Bardzo cieszymy się, że nadal możemy utrzymać tak cudowną współpracę i testować pełno nowości. Tym razem mamy dla was troszkę monotonną paczkę w której znalazłyśmy aż 6 maskar do rzęs, co jest super, bo mamy zapas na najbliższe pół roku. O nich napiszemy dokładnie poniżej, bo nie każda z nich się u nas sprawdziła. Oprócz nich dostałyśmy jeszcze trzy eyeliner'y - każdy w innym odcieniu. Nie przepadamy za produktami w kredkach, więc oddałyśmy je mamie, która ma już kilka podobnych od Bell i jest zadowolona. Tych używa do brwi, co również daje znakomity efekt! I już ostatnimi rzeczami są trzy dość spore palety z pudrami ,,Upiększającymi,,. Nie jesteśmy pewne jak to do końca działa, ale u nas sprawdziły się przyzwoicie. Nakładamy dużą ilość pędzelkiem na kości policzkowe, co daje super efekt rozjaśnienia. Prócz tego niedawno odkryłyśmy ich drugie zastosowanie. Nie raz na pewno zdarzyło Wam się mieć przetłuszczone włosy i głowiłyście się, co zrobić jeśli nie macie czasu na ich umycie. Odpowiedź jest banalna! Nakładacie po prostu taki puder na czubek głowy i gotowe! Proste, a nawet nie widać, że włosy się świecą. Jak najbardziej polecamy!