Nasza przykra historia

 Pewnie zastanawiacie się jaką przykrą historię mamy Wam do opowiedzenia... Trwa od wielu lat, lecz nasiliła się od kiedy prowadzimy bloga (czyli 2 lata temu). Ludzie zazdroszczą, hejtują, kłamią na nasz temat. My nie dajemy sobie z tym rady. Płaczemy po nocach, okaleczamy się. Po prostu nie chce nam się żyć.
- oczywiście to ironia. Tak na prawdę od tych dwóch lat nie zmieniło się nic. Hejt był i będzie, ale czy my się tym przejmujemy? NIE. Osiągnęłyśmy swoją ciężką pracą więcej niż Ci wszyscy demotywatorzy, którym nie chcę się pracować nad sobą by coś osiągnąć, więc hejtują innych. No... przecież obrażając nie muszą się dużo wysilać. Napiszą kilka zdań jakie my to nie jesteśmy żałosne i cyk gotowe. Mogą iść spokojnie spać z przekonaniem, że się tym przejmiemy. Wiele razy pisały do nas dziewczyny z pytaniem czy trudno jest nawiązać współprace i prosiły o e-maile. Zakładały bloga i pisały sztuczne posty byle mieć z tego korzyść. No przecież Aga i Sylwia dostają ciągle paczki, tylko dlatego prowadzą bloga. Brednie, kochamy to co robimy, a współprace? Nic wielkiego, wiadomo cieszymy się z nowych paczek, ale ciężko sobie na to zapracowałyśmy. Prowadząc bloga trzeba mieć do tego zamiłowanie. Jakąś cząstkę poety, pisarza, fotografa, krytyka, a co najważniejsze wojownika. Walcz o swoje i nie daj się zniechęcić do tego co robisz. Jeśli chcesz hejtować - śmiało rób to, ale czy nie lepiej poświęcić ten czas na coś z korzyścią dla Ciebie. Choćby trening. Wyżyj się na piłce, a tych z pasją zostaw w spokoju.