Odkrywamy nową markę - Resibo.pl

                                                                                           Hej kochani! <3 
Nawet nie wiecie jak długo zbierałyśmy się na kolejny wpis tutaj. Niby koniec roku, a jednak tyle na głowie, że powoli nie wyrabiamy. Każdy kto kiedykolwiek prowadził poważnego bloga wie, że systematyczne prowadzenie go, to nie lada wyzwanie. W ostatnim czasie sporo tu recenzji różnych produktów. Powoli odkrywamy coraz więcej marek kosmetycznych i musimy przyznać, że sprawia nam to dużo radości. W poprzednim wpisie recenzowałyśmy produkty REGENERUM. Tym razem padło na naturalne kosmetyki od Resibo. Ktoś z Was słyszał o tej firmie? Może nawet miałyście możliwość przetestowania jakiegoś z produktów? Podzielcie się tym w komentarzach, a my już przechodzimy do recenzji dwóch produktów.



O Resibo:
Równowaga jest słowem, które w pełni oddaje wartości marki Resibo. Mowa tu o różnych jej aspektach. Za każdym razem jednak chodzi o dotykanie tego, co najważniejsze w naszym życiu. Punktem wyjścia jest dla nas spajanie składników, których walory znane są od pokoleń z nowoczesnością. Szukamy harmonii pomiędzy ciągłą ekspansją i szybkim tempem życia a naturą, zdrowiem i podejmowaniem właściwych wyborów. Tworząc nasze produkty - klasyczne receptury łączymy z surowcami pozyskanymi przy użyciu najnowszych technologii. Naszym celem jest wysoka skuteczność kosmetyków przy zachowaniu naturalnych walorów oraz zrównoważonej produkcji, która pozostaje w zgodzie z otaczającą przyrodą. Resibo to kosmetyki organiczne - naturalne zdrowe kosmetyki.


1. Odżywczy balsam do ciała
Od producenta:
Głęboko nawilża warstwy skóry, pozostawia ją jedwabiście gładką i elastyczną. Regeneruje i zmiękcza nawet najbardziej przesuszoną skórę i wzmacnia jej komórki. Dzięki lekkiej konsystencji, nie pozostawia tłustego filmu, chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Magiczny zapach gardenii tahitańskiej, zmieniający się pod wpływem ciepła skóry, sprawi, że poczujesz się jak na tropikalnej wyspie.

Sposób aplikacji:
Niewielką ilość balsamu nałóż na oczyszczoną i osuszoną skórę całego ciała, a następnie wmasuj go okrężnymi ruchami. Stosuj każdorazowo po kąpieli. Balsam jest niezwykle wydajny, dlatego jeśli użyjesz go zbyt wiele, możesz potrzebować znacznie więcej czasu, by go skutecznie wmasować. Jednak każda skóra jest inna. Poeksperymentuj więc, aby znaleźć ilość odpowiednią dla siebie i odkryć wszystkie jego dobroczynne właściwości.

Skład: 
wyciąg z miodunki plamistej, olej monoi, olej kukui, masło shea, olej migdałowy, olej abisyński, D-Panthenol

Opakowanie:
Produkt mieści się w 200ml tubie o pięknej szacie graficznej przedstawiającej kolorowe liście. Aplikacja kosmetyku jest bardzo łatwa i nie mamy tutaj żadnych zastrzeżeń. 

Zapach i konsystencja:
Konsystencja trochę różni się od tradycyjnych balsamów, ponieważ jest bardziej gęsta. Produkt szybko się wchłania, co jest tutaj ogromnym plusem. Zapach jest charakterystyczny i mocny. Nam osobiście przypomina migdały, które oczywiście są w składzie. Wszystko na plus! 

Efekt i opinia: 
Co do obietnic producenta, to jak najbardziej się one zgadzają! Produkt mocno nawilża skórę pozostawiając ją gładką  i pachnącą. Po użyciu nie czułyśmy uczucia ciężkości, ponieważ wszystko szybko się wchłonęło. Na plus jest tutaj również to, że produkt pod wpływam ciepła zmienia swój zapach! Mega sprawa. Produkt wart swojej ceny :) 

2. Kojący balsam do ust 3in1
Od producenta: 
Chroni, nawilża, odżywia i regeneruje skórę ust. Dzięki zastosowaniu ekstraktu z kiełków żółtej gorczycy, uwydatnia ich naturalną czerwień, delikatnie wypełnia, poprawiając kontur ust i przywracając naturalną soczystość. Słodycz stewii sprawia, że częściej sięgamy do kieszeni po balsam, tym samym regularnie dbając o wrażliwą skórę ust, co w połączeniu ze świeżością aromatu mango daje prawdziwą przyjemność stosowania.

Sposób aplikacji:
Niewielką ilość nanieść na usta. Stosuj tak często jak potrzebujesz.

Skład:
ekstrakt z kiełków żółtej gorczycy, olej abisyński, masło shea, woski z kwiatów mimozy oraz z jojoby i słonecznika, wosk migdałowy

Opakowanie: 
Mała 10ml tuba. Zmieści się do torebki, kieszeni - wszędzie! Aplikator przystosowany do kształtu ust, wygodny w użyciu. Grafika poobna do poprzedniej. Różni się jedynie kolorystyką. 

Zapach i konsystencja: 
Konsystencja w postaci mazi lekko naoliwiona. Pozostawia  zapach na ustach, który jest bardzo przyjemny. 

Efekt i opinia:
Ten balsam to strzał w dziesiątkę! Aż żałujemy, że nie wiedziałyśmy o nim wcześniej, gdy nasze usta były w stanie krytycznym. Teraz po kuracji tym kosmetykiem nie ma mowy o suchych, spierzchniętych ustach. Balsam sprawił, że stały się one nawilżone, gładkie, a do tego nabrały koloru! Wydaje nam się również, że zostały lekko powiększone, ale tylko na okres 10-15 minut po użyciu. Jesteśmy w tym produkcie zakochane i możemy polecić każdemu! 

PODSUMOWANIE:
Podsumowując produkty marki Resibo sprawdziły się u nas idealnie i nawet jeśli chciałybyśmy, to nie znajdziemy tutaj żadnych minusów.. Po balsam do ust na pewno sięgniemy zimą, gdy nasze usta będą tego najbardziej potrzebować. Musimy przyznać, że kosmetyki tej marki nie należą do najtańszych, ale serio warto!