środa, 25 stycznia 2017

Już nigdy mnie nie zranisz!




Było cudownie. Wreszcie czułaś się wartościowa, jednak nie wiedziałaś, że będziesz cierpieć od nowa. Kochaliście się nawzajem. NIE. Jednak jedno bawiło się. Kochała go tak bardzo, że nie wyobrażała sobie życia bez niego. Tak mocno kochała, że nie potrafiła pozostawić go samego. Chce zapomnieć, ale gdy jej się udaje on znowu zwraca się do niej z żalem. Potem znowu rani chociaż mówił, że są niepokonani. Nie może tak być. Mówisz sobie stanowcze ,,NIE!,,. Wiesz, że musisz zapomnieć, bo tylko wtedy będzie Ci lżej  i uchronisz się i już nigdy nie będzie źle. Po ostrej kłótni z nim próbujesz zapomnieć, lecz nie da się zapomnieć tylu dobrych wspomnień. Przy kłótni padły słowa: ,,Możesz spadać,ja zacznę z inną od nowa,, to Cię zmotywowało, odwagi dodało. Wydaje się, że jesteś szczęśliwa. Po stanowczym zakończeniu ani jednej łzy nie uroniłaś. Wiesz, że nie możemy w miejsce kropki wstawiać przecinek. Nie, nie możemy tego ciągnąć, ale gdy ty już jesteś szczęśliwa i od tego idioty się oddaliłaś on znowu daje o sobie znać. Pisze, że tęskni, że  znów pojawiłaś się u jego w snach. Ty to ignorujesz jesteś silna, ale zabrakło wsparcia bliskich i uległaś. Znów to zrobiłaś. Znów mu odpisałaś. Czemu się tak dałaś? Czemu znów cierpiałaś? A on znowu Cię okłamał. Serce ponownie Ci złamał, lecz Ty się nie załamałaś, ale w sercu wciąż go miałaś. Jakoś bez niego żyć nie umiałaś. Co dzień sobie powtarzałaś, że tak bardzo go kochałaś, że codziennie się starałaś, jednak trudno jest starać się o każdy gest. Czasem trudno jest powstrzymać łzy, gdy wraz z nimi odpływasz Ty.

środa, 18 stycznia 2017

Aniołku nie rań się!

                               
Tęsknota, smutek rozbierają nas od środka. Najmniejsze przezwisko sprawia, że nie możemy powstrzymać się od płaczu. Zamykamy się w łazience, płaczemy, a po wyjściu z niej znów jest tak samo. Nie radzimy sobie, ale nie pokazujemy tego. Bierzemy wszystko na poważnie i nie umiemy sobie już same radzić. Nie mamy wsparcia. Zaczynamy być aniołami. Nie, przepraszamy... Cichutkimi aniołkami. Ranimy się, okaleczamy, ale po co? Może to pomaga? NIE, NIE I NIE! My tak nie robimy. Nie okaleczamy się, nie przejmujemy się zdaniem innych. Niestety niektóre osoby tak postępują. Okaleczają się myśląc, że to jest odskocznią od problemów i będzie lepiej. Nie, nie będzie. Mamy podnosić się nawet gdy nie mamy dla kogo, jednak zawsze jest ktoś. Po prostu zróbmy to dla siebie. Mówi się, że anioły zleciały na ziemię, ale nie chcą tu być i okaleczają się by wrócić do nieba. Nie róbcie tego! Nigdy! Nawet gdy już na prawdę nie dajecie radę! My wyciągamy do Was rękę. Jeśli macie problem, pomożemy Wam jak tylko umiemy. Nie bądźcie tymi aniołami i nie okaleczajcie się. 

Wiemy... może ten temat jest smętny i nikt nie chce o nim czytać, ponieważ jest obcykany i większość cięcie się wyobraża sobie jako sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Skupimy się na tych osobach, które tną się bo tak jest im łatwiej, bo nie umieją w inny sposób pokazać jak cierpią. Utrata bliskiej osoby, tęsknota rozbrajają nas od środka. Czujemy się nie potrzebni. Stajemy się pośmiewiskiem całej klasy, szkoły, a następnie każdy zaczyna nas obrażać. Nawet osoby, które widzimy po raz pierwszy mają wyrobione o nas zdanie. Od tego zaczyna się cała historia. Brak wsparcia i wieczne cierpienie, sprawia, że chcemy się wyładować, ale dlaczego na sobie?! Dlaczego nie możemy załatwić to w inny, łagodniejszy sposób? Dlaczego to my mamy jeszcze bardziej cierpieć? Po co mamy codziennie patrzeć na te blizny i przypominać sobie z jakich powodów się one tu znalazły? Po co? Odpowiedź może wydawać się łatwa, ale wcale tak nie jest. Więc dlaczego tak robimy? Naszym zdaniem może być miliony powodów, lecz mamy jeden najbardziej trafny. Po prostu chcemy aby ktoś zauważył to, że cierpimy. Liczymy wtedy na wsparcie. To jedyne wołanie o pomoc, ponieważ inaczej nie potrafimy. Powodem cięcia się może być również to, że nasza samo ocena spada w dół, bo słuchamy tych wszystkich wyzwisk i zaczynamy mieć kompleksy do samych siebie. Ludzi takich możemy nazwać aniołami, które jak najprędzej chcą odejść gdzieś daleko. Gdzieś gdzie nikt ich nie widzi, nie słyszy. Gdzieś gdzie nikt nie będzie ich ranił. Gdzieś z dala od cywilizacji, ponieważ ludzie tego wieku potrafią być na prawdę chamscy i bezczelni. Potrafią uderzyć z całych sił w twój najsłabszy punkt i przy tym śmiać Ci się prosto w oczy i zapytać ,,zabolało?,, 

piątek, 13 stycznia 2017

Wielki Haul Rosewholesale/Trendsgal/Gamiss/Dresslily

                                                   
                                                                                Hej kochani!

To już nasz drugi wielki haul zakupowy. Ostatni wzbudził w Was zainteresowanie, co widać po statystykach. Bardzo Wam za to dziękujemy! Tym razem w haul'u zamówienia z Rosewholesale, Dresslily, Gamiss oraz Trendsgal. Bez zbędnego zanudzania zapraszamy do czytania recenzji! :)

1.Płynne pomadki

Jak zawsze zaczniemy sobie od kosmetyków. W tym zamówieniu nie ma ich tak dużo jak w poprzednim haul'u, ale sądzimy, że są warte pokazania. Na pierwszy ogień dajemy coś, co wzbudziło u nas mieszane uczucia. Jest to 12 płynnych pomadek, które są malusie, lecz kolory mają świetne! Szkoda tylko, że nie utrzymują się za długo na ustach :/
Ocena: 4/5
Cena: $8.64
Tutaj--> Pomadki

sobota, 7 stycznia 2017

Udajemy, bo tak nam prościej!


Wstajesz, idziesz do szkoły tam uśmiech na twojej twarzy nie znika. Wszyscy w około podziwiają Cię za optymizm. Śmiejesz się, żartujesz z znajomymi, a co jest później? Co jest gdy zostajesz sama? Całkiem sama w czterech ścianach. Nikt Cię nie widzi. Jest już dużo po północy. Lampy na ulicy już zgasły. Wszyscy już śpią, a ty dalej nie możesz zasnąć, bo dręczą Cię te wszystkie sytuacje z przed dni, miesięcy, lat. Dusisz to w sobie i nikomu nie chcesz się wyżalić, bo boisz się wyśmiania lub niezrozumienia. Wszyscy uważają Cię za tak wspaniałą i optymistyczną osobę, lecz tak na prawdę nic o tobie nie widzą. Gdy wracasz do domu po szkole łzy jakoś same napływają do oczu. Leżysz na łóżku i patrzysz przez zaszklone oczy w sufit. Tak codziennie... Nie mówiąc nikomu co tak na prawdę czujesz niszczysz się od środka. Każdy ma prawo do wyżalenia się i jest na to wiele sposobów. Nie jest nam do tego potrzebna druga osoba. Wystarczy założyć pamiętnik i tam zapisywać swoje przemyślenia. Jeśli jesteście wiary chrześcijańskiej możecie także modlić się do Boga. My jeśli mamy jakiś problem staramy się mówić sobie o wszystkim i nawzajem się wspierać. Mamy o tyle dobrze, że jesteśmy bliźniaczkami i nasze poglądy są na prawdę podobne. Jesteśmy pewne, że gdy jedna z nas powierzy swój sekret drugiej, to ta druga zachowa go jedynie dla siebie. Kolejnym powodem tego, że nie mówimy o swoich problemach jest to, że po prostu jest to dla nas trudne i wolimy tłumić ten smutek w sobie wmawiając, że tak już musi być i, że będzie dobrze, a tak na prawdę oszukujemy samych siebie. Jednak nie możemy mówić o swoich prywatnych sprawach każdemu na prawo i lewo, ponieważ ktoś to może w nie miły dla nas sposób wykorzystać. My mamy tak, że gdy w nocy słyszymy, że druga płacze to wolimy się nie odzywać i zostawić ją w spokoju. By spokojnie mogła się wypłakać...

                                                     ~Ludzie nie płaczą, bo są słabi. płaczą bo zbyt długo byli silni~

niedziela, 1 stycznia 2017

2016 For me!

                                                                                   

                                                                              Hej kochani! <3

Jak widzicie wczoraj pożegnałyśmy rok 2016 i właśnie z tej okazji powstał ten wpis. Postanowiłyśmy zrobić dla Was małe podsumowanie w którym znajdą się między innymi zdjęcia. Napisałyśmy także nasze największe osiągnięcia i najważniejsze wydarzenia z tego roku. Na wstępie chciałyśmy Wam jeszcze życzyć:
-dużo szczęścia i miłości,
-samych dobrych znajomości,
-by w tym roku Wam się poszczęściło i w portfelu miło było,
-samych dobrych wspomnień,
-dużo sukcesów i zero stresów,
-szaleństwa i zabawy,
-by rozwiązały się wszystkie Wasze sprawy,