Ostre słowa, prawda? Pewnie każdy z Was powiedział coś podobnego swoim rodzicom w złości. Niestety u nas jest to częste. Gdy coś nie idzie po naszej myśli zwalamy winę na rodziców. Myślimy jacy to oni są źli, krzyczymy. Mówimy przykre słowa i robimy głupoty. Często nie rozumieją. Skupiają się na wszystkim, tylko nie na nas. Gdy jesteśmy przygnębieni nie widzą tego. Chyba dobrzy z nas aktorzy... Nie piszemy tego po to by wypominać błędy rodziców. Każdy rodzic popełnia błędy. Każdy człowiek też popełnia. Mamy do tego prawo. To ludzkie. Piszemy to by pokazać, że obie strony są winne. Dzieci, bo w sumie to dzieci. Nastolatkowie (okres dojrzewania) - każdy chyba kto go przechodził wie, że to nie łatwy okres w życiu. I w końcu temat naszego postu: Rodzice, bo nie zwracają często uwagi na dziecko. Bywa, że uwagę kierują na twoje rodzeństwo, a Ci mówią ,,Radź sobie sam, podobno jesteś zaradny''. Przykładowo. Gdy twoje rodzeństwo ( np siostra ) rozstanie się z chłopakiem będą ją wspierać z całych sił, pomagać. Ty masz za sobą mnóstwo niepowodzeń, rozbite związki, wpadłaś w złe towarzystwo, w nałóg. Mimo to rodzice nie widzą, że tez potrzebujesz wsparcia i zajmują się siostrą. Ty radzisz sobie sama. Może dlatego stajesz się coraz silniejsza. Jednak jeśli u Ciebie w domu jest tak jak wyżej napisane warto usiąść przy jednym stole z rodzicami i porozmawiać o tym, co was dołuje, a co chcielibyście zmienić. Zanim podczas kłótni wykrzykniecie im w twarz, że ich nienawidzicie to pomyśl kto cię urodził. Kto wychował. Dał wszystko czego potrzebujesz? Właśnie oni. Niektórzy mają rodziców alkoholików, albo nawet ich nie mają. Pomyśl jak ty byś się czuł/a gdyby twoje własne dziecko powiedziało Ci tak przykre słowa. Doceniaj to co masz. Ludzie tak szybko odchodzą.
Ja w domu bylam zawsze wspierana przez rodzicow. Moj brat rowniez. Nie znalismy sytuacji, gdy jedno bylo bardziej faworyzowane.
OdpowiedzUsuńZ rodzicami mam bardzo dobre relacje, wiec takich slow ode mnie nigdy nie usluszeli
Tylko pozazdrościć takich relacji! :)
UsuńMam 2 synów i staram się od małego im wpajać że choć by nie wiem co się działo to rozmowa i szczerość potrafią wszystko zmienić i że warto rozmawiać i wyjaśniać sobie nie zawsze łatwe sprawy. Niestety czasy mamy jakie mamy dziś jesteśmy jutro już nie koniecznie a czasu nie cofniemy niestety.
OdpowiedzUsuńRozmowa to pierwszy krok do porozumienia :)
UsuńJa na rodziców mogę liczyć od zawsze. Nigdy nie okazali mi, że mają mnie gdzieś i bardzo to doceniam. Teraz, gdy jestem już dorosła, staram się im to wynagradzać w każdy możliwy sposób i teraz to na mnie zawsze mogą polegać, zawsze mogą przyjść, pogadać, a przede wszystkim kochamy się wzajemnie i świata poza sobą nie widzimy. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja :)
OdpowiedzUsuńJa z rodzicami żyje jak z kolegami :)
http://marrstyle.blogspot.com/ Zapraszam
Oj podziwiamy takie relacje!
UsuńNiestety slowa te są bardzo prawdziwe gdyz nigdy nie wiadomo kiedy ktoś odejdzie. Dlatego tez nie warto tracic czasu na klotnie ani z rodziami ani z nikim . warto pokazac im jak ich kochamy i za co jesteśmy wdzieczni
OdpowiedzUsuńdoceniamy to co mamy gdy to tracimy. Niestety taka prawda.
OdpowiedzUsuńZgadzamy się :)
UsuńJa zawsze mogę liczyć na moich rodziców. Tak samo moje dzieci mogą liczyć na mnie i męża.
OdpowiedzUsuńTo super! :)
UsuńMam ogromnę wsparcie w rodzicach i naprawdę się z tego cieszę :) Śliczne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńMój Blog
Dzięki wielkie :D
UsuńMoja mama zmarła jak byłam maleńka - nawet jej nie pamiętam. Wychował mnie tato - nie miał żadnej kobiety a wychował mnie i moją siostre. Zawsze miałam z nim dobre relacje, mogłam z nim o wszystkim pogadac - nie bylo tematow tabu. Dzięki temu łatwiej jest mi wychowywać moje dzieci a z tatą takie relacje mam do dzis.
OdpowiedzUsuńSmutne współczujemy :/
UsuńTo prawda co napisałyście :) Ja mam bardzo dobre relcje z rodzicami. A najważniejsze w każdej relacji, są rozmowy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ;)
UsuńOd zawsze miałam dobre relacje z rodzicami, jednak czułam że mój brat jest troszkę lepiej traktowany, mimo tego, że był starszy. Gdy moja mama zmarła to już wg relacje z moim ojcem są małe. Ale tak to już czasem bywa, gdy dorastamy i "wyfruwamy z rodzinnego gniazdka".
OdpowiedzUsuńmakijazagi.blogspot.com
Przykre trochę :/
UsuńWina leży po 2 stronach nie raz też u nam i rodzicom zdarza się powiedzieć o kilka słów za dużo :)
OdpowiedzUsuńDokładnie trzeba doceniać to co się ma.
OdpowiedzUsuńFajna kurtka
Mam starszego (o 5 lat) brata i to ja byłam w tej lepszej sytuacji, bo byłam faworyzowana :D Ale tylko przez mój wiek - od mojego brata rodzice zawsze więcej wymagali, bo był starszy, co dla mnie jest oczywiste. Później się już wszystko unormowało, jak ja byłam na tyle duża, by go trochę odciążyć np. w obowiązkach domowych :D
OdpowiedzUsuńSprawiedliwie :D Na każdego kiedyś przyjdzie pora ;*
UsuńTen post powinien przeczytać każdy :-) Rodzice często popełniają błędy, ale my również, dlatego warto postawić się na ich miejscu. Niedawno zmarła mi babcia, mój tata był z nią bardzo zżyty. Ludzie bardzo szybko odchodzą, więc powinniśmy ich doceniać, póki są
OdpowiedzUsuńU nas pradziadek zmarł na rękach taty :(
UsuńBardzo mądrze napisane. Niestety wiele rzeczy rozumie się zbyt późno. Dobrze, że poruszyłyście taki temat.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFajne zdjęcia :)( pozdrawiam serdecznie :) woman-with-class.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiamy!
UsuńKurde ja chyba byłam najgrzeczniejszym dzieckiem świata!:) nigdy rodzice nie mieli za mną problemów
OdpowiedzUsuńOo to możesz być z siebie dumna!
UsuńNigdy nie miałam takiego zbuntowanego i niemądrego okresu w swoim życiu - na szczęście.
OdpowiedzUsuńHmm nie nazwałybyśmy go niemądrym :P
UsuńJa zawsze mogłam i mogę liczyć na moich rodziców. Jesteśmy ze sobą bardzo blisko i w każdej sytuacji wspierają mnie jak tylko mogą.
OdpowiedzUsuńSuper sprawa <3
UsuńJa często tak mam, że mówię coś co nie powinnam ale nie powiedziałam nigdy słów " Nienawidzę Was" Nie dałabym rady nawet w wielkiej złości :)
OdpowiedzUsuńTrzeba panować nad emocjami :) Dobrze, że nie masz z tym problemu
UsuńJa nigdy takich słów w stronę rodziców nie wypowiedziałam. Wszystko zależy od wychowania a ja zostałam dobrze wychowana i nawet słowa "ojciec" i "matka" nie używałam np przy kolegach
OdpowiedzUsuńja teraz jestem sama mamą i mam nadzieje,ze nigdy nie usłyszę takich słów od swojego dziecka. ;)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki!
UsuńJak dobrze ze ja juz ten okres przeszłam bardzo dawno temu. Teraz z rodzicami jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Super notka, pozdrawiam. Poulciak
OdpowiedzUsuńtakie słowa są bardzo przykre, niestety często wypowiadamy je bez większego zastanowienia jaką przykrość mogą sprawić :(
OdpowiedzUsuńhttps://karik-karik.blogspot.com/
Zgadzamy się :/
UsuńWiele razy wypowiedziałam podobne słowa w złości, nawet nie myśląc, jak to musi boleć moich rodziców... Na prawdę nie wiem, co bym zrobiła sama usłyszawszy te słowa od swojego dziecka.
OdpowiedzUsuńPrzykra sprawa :/ My tez czasem nie potrafimy zapanować nad emocjami
Usuńdużo z nas nie rozumie rodzicow, jdnak kiedy sami się nimi zostaje patrzy się całkiem na to wszystko z innej perspektywy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś same się o tym przekonamy :)
Usuńczęsto tak jest, że to co robili dla nas rodzice i uważaliśmy jako nastolatkowie za złe, dopiero z czasem zauważamy, że jednak było inaczej i to było dla naszego dobra, a nie nam na złość. Ja nigdy nie byłam problematycznym dzieckiem. W czasie gdy moi rówieśnicy chodzili na imprezy, palili, pili czy robili inne gorsze rzeczy, to ja w tym czasie sama z siebie wolałam być w domu, porobić coś na komputerze, czy po prostu spędzić czas z rodziną, ewentualnie iść na noc do przyjaciółki czy żeby ona do mnie przyszła. Wiem, że byłam znacznie dojrzalsza niż moi rówieśnicy, bo dla nich często rzeczy robione przez rodziców, np. zabranianie czegoś, ograniczanie itp. były "chore", a ja rozumiałam, że to w dobrej intencji.. Jestem jak najbardziej za surowym wychowaniem. Jeszcze kiedyś nie było tak źle i dzieci od najmłodszych lat miały szacunek do rodziców, potem ewentualnie jakiś bunt w czasie dojrzewania.. rzadko kiedy ktoś miał problem z dzieckiem.. a to co się dzieje w dzisiejszych czasach jest przerażające.. bo często się widzi jak to nie rodzice dziecko, a dziecko ustawia rodziców..
OdpowiedzUsuńNiestety musimy się zgodzić z Tobą :/ W tych czasach internet i starsi ,,koledzy,, tak właśnie wpływają na dzieci.
UsuńU mnie było tak, jak opisujesz. Moja mama skupiała się tylko na braciach i mojej siostrze, a mnie olewałam. Żałuję, że kiedyś z nią o tym nie porozmawiałam.
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale :)
UsuńMoże jestem jeszcze osiemnastoletnim gówniarzem i życia nie rozumie, ale pomimo tego ze podstawowe potrzeby zyciowe rodzice potrafili mi zapewnić to jednak brak prawdziwej rozmowy, obecnosci jednej z rodziców jest naprawdę przygnębiająca i niestety, ignorowanie dziecka i chęci do rozmów jest wielkim błędem z ich strony.
OdpowiedzUsuńJesteśmy tego samego zdania ;)
UsuńJako matka dwójki dzieci napiszę Ci jedno!!! Rozmowa to podstawa! To nie boli. Kocham swoje dzieci i nie wyobrażam siebie nie uczestniczyć w ich życiu. Chce wiedzieć dlaczego mają zły humor, co ich gnębi i w takim.przypadku staram się im pomóc. Poza tym, jako matka wyznaje zasade, ze moje dzieci nie są moją własnością i mają prawo do własnego zdania, mogą nie lubi tego co ja Lubię, mają prawo wyrażać swoją opinię. Uwierz mi, że nie jest łatwo być rodzicem. To cholernie trudne zadanie
OdpowiedzUsuńWiemy to :p PS piszemy we dwie
UsuńJa nie wyobrażam sobie życia bez moich Kochanych rodziców , zawsze wiem że mogę na nich liczyć ... Też kiedyś jak byłam nastolatką wydawało mi sie że mnie nie rozumieją , lecz teraz rozumiem że zawsze chcieli dla mnie jak najlepiej ! :)
OdpowiedzUsuńKażdy to zauważa z wiekiem :)
UsuńBardzo życiowo napisany post :)
OdpowiedzUsuńKiudlis.blogspot.com
Dzięki ;)
UsuńJa nigdy swoim tak nie powiedziałam nawet nie pomyślałam ;) Bardzo fajny post oraz zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDzięki ;3
UsuńSuper, że poruszacie takie tematy na swoim blogu. Może dzięki temu zmienicie czyjeś podejście do życia ;).
OdpowiedzUsuńMożliwe :)
Usuń